poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Jazda na igielicie!!!

W nawiązaniu do poprzedniego posta na temat przygotowania kondycji fizycznej przed sezonem zimowym, chcemy Was zachęcić do jazdy na zielonych stokach. Jazda na igielicie nieco różni się od jazdy na normalnym stoku. Sztuczne stoki może i  nie dają tyle frajdy ile te prawdziwe, ośnieżone, za to pozwalają nam na jazdę latem. Do tego możemy zweryfikować naszą kondycje fizyczną.

piątek, 28 sierpnia 2015

Letni trening przed zimowym szaleństwem!!!

Od sprawności i wytrzymałości fizycznej zależy nasze bezpieczeństwo na stoku. Kiepska kondycja może popsuć nam wyjazd, ponieważ po pierwszym dniu aktywności nie zdołamy wstać z łóżka. Żeby nabrać sprawności fizycznej, nie musimy poświęcać dużo czasu na ćwiczenia. Ważne, by trenować regularnie i przyzwyczaić organizm do wysiłku. Ćwiczenia takie jak bieganie, pływanie, jazda na rowerze, a nawet skakanie na skakance poprawiają kondycję i wytrzymałość organizmu, a także zręczność i siłę ruchów. A to z pewnością przyda się podczas szusowania. Ćwiczenia powinniśmy rozpocząć krótką rozgrzewką rozciągającą i przygotowującą ciało do wysiłku fizycznego. Pamiętajmy zawsze o dostosowaniu poziomu aktywności fizycznej do kondycji swojego organizmu. Te proste zabiegi pomogą nam uniknąć ewentualnych kontuzji oraz zwiększą naszą efektywność na stoku.

czwartek, 27 sierpnia 2015

Najtrudniejsze Trasy Zjazdowe

Nasi czytelnicy pytają nas mailowo o inne trasy, które są równie niebezpieczne i ciekawe jak Harakiri.

Harakiri robi wrażenie, głównie z ekstremalnego pochylenia 78%, więc zjeżdżając ocieramy się o stok przy skrętach. Trasa zjazdu jest jednak dość krótka. W Alpach są trasy, które dorównują Harakiri, a może nawet przewyższają ją sakla trudności. Na pewno należy do nich słynna Chavanette „Szwajcarska Ściana” w największym regionie świata Portes do Soleil (650 km połączonych tras zjazdowych) oraz La Tunelle w rejonie Alpe d’Huez.

Czekamy na inne propozycje najtrudniejszych tras zjazdowych.

środa, 26 sierpnia 2015

Zapraszamy do Namaste


Wszystkich miłośników gór, nie tylko tych w zimowej oprawie, serdecznie zapraszany do Klubu Podróżników Namaste (ul. Sobieskiego 27, Katowice) na prezentację filmów górskich dnia 31.08.2015.

Prezentowane filmy:
Kukuczka
Zimą na Shishę
Akademia Górska TOPR - Zimowa piesza turystyka wysokogórska

Start godz. 19:00. Wstęp bezpłatny!

piątek, 21 sierpnia 2015

Musisz posmarować...

Kto smaruje, ten jedzie – ta prawda stara prawie jak najstarszy samochód odnosi się także do narciarstwa. Kto nie smaruje desek musi się odpychać kijami. Ten nie jedzie. Pierwszy narciarz zakopiański, Stanisław Barabasz dotarł z Janem Fischerem w Wielki Piątek nad Czarny Staw Gąsienicowy. Pochodzili na nartach po stawie i planowali drogę zjazdu. Ale czym posmarować deski? Posmarowali je olejem z sardynek, co na pewno zdziwiło lisy zamieszkujące Halę Gąsienicową, bo na widok sardynkowego śladu podążyły najpewniej za pierwszymi narciarzami. Z kolei Józef Schnaider, pionier narciarstwa w Karpatach Wschodnich, jako smar do nart proponował sól, stearynę, ewentualnie śledzia, by zmniejszyć „nalepianie się śniegu pod deski”... Jak widać każdy z pionierów polskiego narciarstwa miał zupełnie inny pomysł na smarowanie nart.

Jeżeli ktoś z was ma podobne wspomnienia i chciałby się nimi podzielić to zachęcamy do opisania waszych przygód w komentarzach.

środa, 19 sierpnia 2015

Harakiri 78%

„Harakiri" – japoński rytuał samobójstwa zwany również „seppuku”... stąd pochodzi nazwa najbardziej stromej trasy austriackich Alp w ośrodku narciarskim Mayrhofen. Harakiri jest jedną z najtrudniejszych tras zjazdowych. Nachylenie wynosi 78% - to odpowiednio oddaje jej trudność i niebezpieczeństwo. Trasa wymaga nie lada umiejętności i pewności siebie. Poza wiarą we własne możliwości, przyda się także w duża dawka pokory i rozsądku. Wielu zrezygnowało z tej ekstremalnej opcji, widząc szyld z napisem: „Uwaga – Harakiri – tylko dla zaawansowanych narciarzy!”. Podstawą jest przygotowanie sprzętu, a w szczególności naostrzenie krawędzi nart lub snowboardu. Wielu narciarzy zastanawia się czy można zmierzyć się od razu z Harakiri, czy lepiej rozgrzać sie na innych, nieco łatwiejszych stokach. Tę decyzje pozostawiam Wam, lecz warto wiedzieć, że naprawdę ciężko się tam utrzymać na nartach. Nawet ratraki przygotowujące trasę, dla bezpieczeństwa są przywiązywane linami.

Podsumowując, perfekcyjne umiejętności narciarskie, odwaga i wytrzymałość to wymagania, jakie musisz spełniać, jeśli zamierzasz pokusić się na zjazd trasą Harakiri. Bez wątpienia pokonanie tego odcinka to przezwyciężenie samego siebie.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Livigno - idealne na start do sezonu zimowego


Livigno to idealne miejsce na rozpoczęcie sezonu zimowego. Wielu z Was zapyta dlaczego?? Przede wszystkim "free ski", które w tym roku obowiązuje w terminie 28.11-18.12.2015. Właściciele apartamentów i hoteli, biorących udział w projekcie „free ski”, przy rezerwacji zakwaterowania oferują w tym okresie skipass gratis. Nie bez znaczenia jest również położenie Livigno. Miasteczko, zwane też „Piccolo Tibet” znajduje się na wysokości 1800m. n.p.m – to prawie wysokości Giewontu! Wysokie położenie daje dużo większą gwarancję śniegu i poza lodowcami, to zdecydowanie najpewniejszy ośrodek narciarski. Tylko raz, w ciągu ostatnich kilkunastu lat z powodu braku śniegu zmuszeni byliśmy zmienić kierunek naszego wyjazdu. Jeśli pogoda nam sprzyja i śnieg zasypie dolinę mamy do dyspozycji całe 115 km tras zjazdowych i 30 km tras biegowych. Alternatywą dla mniejszej ilości śniegu jest sztuczne naśnieżnie. 90% tras ma taką możliwości. Dodatkową atrakcją jest bogata oferta après-ski. Livigno to urokliwe miasteczko, z mnóstwem klimatycznych kafejek, restauracji, pubów i dyskotek, a zakupy świąteczno-noworoczne w strefie wolnocłowej niewątpliwie uatrakcyjniają nasz pobyt.

sobota, 1 sierpnia 2015

Pożegnanie Olka Ostrowskiego

1 sierpnia 2015 roku w Kościele Parafialnym w Wetlinie pożegnano Olka Ostrowskiego, skiturowca oraz wspinacza, który zaginął 25 lipca 2015, podczas próby zdobycia szczytu Gasherbrum II (8035 m. n.p.m) w Karakorum.

Narciarstwo było wielką pasją Olka. Samotnie zjechał on na nartach pn. ścianą Piku Lenina (7134 m n.p.m.), jako pierwszy Polak wraz z przyjaciółmi pokonał na nartach pd.-wsch. ścianę Kazbeku (5047 m n.p.m.), samotnie i bez użycia tlenu zdobył ośmiotysięcznik Cho Oyu (8201 m n.p.m.), a następnie jako pierwszy Polak zjechał z niego na nartach.

Rodzinie, bliskim oraz przyjaciołom Olka pragniemy złożyć najgłębsze wyrazy współczucia.

Cześć Jego pamięci!