piątek, 21 sierpnia 2015

Musisz posmarować...

Kto smaruje, ten jedzie – ta prawda stara prawie jak najstarszy samochód odnosi się także do narciarstwa. Kto nie smaruje desek musi się odpychać kijami. Ten nie jedzie. Pierwszy narciarz zakopiański, Stanisław Barabasz dotarł z Janem Fischerem w Wielki Piątek nad Czarny Staw Gąsienicowy. Pochodzili na nartach po stawie i planowali drogę zjazdu. Ale czym posmarować deski? Posmarowali je olejem z sardynek, co na pewno zdziwiło lisy zamieszkujące Halę Gąsienicową, bo na widok sardynkowego śladu podążyły najpewniej za pierwszymi narciarzami. Z kolei Józef Schnaider, pionier narciarstwa w Karpatach Wschodnich, jako smar do nart proponował sól, stearynę, ewentualnie śledzia, by zmniejszyć „nalepianie się śniegu pod deski”... Jak widać każdy z pionierów polskiego narciarstwa miał zupełnie inny pomysł na smarowanie nart.

Jeżeli ktoś z was ma podobne wspomnienia i chciałby się nimi podzielić to zachęcamy do opisania waszych przygód w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz